George149

 
registro: 06/09/2011
Jeżeli z góry zakładasz, że czemuś nie podołasz - nie uda Ci się to nigdy..... Bruce Lee
Pontos41mais
Próximo nível: 
Pontos necessários: 159
Último jogo
Bingo

Bingo

Bingo
2 anos 317 dias h

Kroolik Underwood feat.Slums Attack


Slums Attack feat. Kroolik Underwood "Samotność po zmroku"

https://www.youtube.com/watch?v=Hd7fTrnn64c

W nałogu brał napój bogów, ruszał na połów, jak co dzień,
po drodze maskował wstyd, czuł się podle, najgorzej.
Choć był na głodzie, nie wiedział, co czyni gdy nie zażywał,
tych uciech życia przeżywał, frustrację, nerwowy bywał.
Kiedy to przerwał zrozumiał, że długa droga jest przed nim,
bo zawieszony pomiędzy światami zwalczał swe lęki,
udręki życia na kacu i powroty do picia, on tego nie chciał,
ulica wykańcza, wciąż zakotwicza.
To złe przeżycia sprawiły, że dosyć miał tej rozwałki,
rozpadał się na kawałki,
"Co będzie później?" - się martwił.
Chciał wejść do szatni, uparty, zmienić barwy na stałe,
lecz drzwi tak trudno otworzyć, a on chciał zagrać w finale,
nie chciał umierać, zrozumiał, gdy o śmierć otarł się, nie bał,
miał farta za przyjaciela i wiarę, której nie sprzedał.
Choć nie dojebał, to kilku go porzuciło, przypuszczam,
że dzięki zmianie mógł dostrzec w niejednym ziomku oszusta.


Ref.
Samotność to taka straszna trwoga, powiedz gdzie są wszyscy,
z którymi spędziłem nie jeden rok?
Ziomek, nagle wyobraziłem sobie że, że nie ma Ciebie i Boga,
i wszystkich tych, co odeszli nim nastał zmrok.

Pić w samotności, nie trzeźwieć, obserwowałem ten bezsens,
weź zajeb kreskę to przejdzie, a później to jakoś będzie.
Miał żyć w obłędzie do końca, cierpieć, odpaść w nieznane,
na śmierć skazany zaocznie, choć szczęście było pisane.
Jak dać se rady w tym świecie, już go nie pytam, bo wstałem,
zbyt młody jestem człowieku, żeby napisać testament,
być może chcieliby czytać,
"Czy coś odpalił?" - kurestwo, niektórzy czuli się lepsi,
obcując z tą moją klęską, walczę o swoje, a pojeb będzie
źle życzył, znam to, jak gnojek co nic nie kuma, a dziary ma już jak bandzior.
Luz mam, jak Gandzior, odpowiem
"Dziś jestem innym człowiekiem", gdy nasze drogi się przetną,
nawet nie spojrzę na Ciebie.
Trzeźwy, samotny po stokroć, o wiele lepiej niż schlanym,
z bandą pseudo ziomali, co byli przy mnie, jak grzałem, nie zawrzałem ze złości.
Sam piwo ważył, więc wypił, nie przychodź do mnie w potrzebie, nikt Cię tu nie usłyszy.

Ref.
Samotność to taka straszna trwoga, powiedz gdzie są wszyscy,
z którymi spędziłem nie jeden rok?
Ziomek, nagle wyobraziłem sobie że, że nie ma Ciebie i Boga,
i wszystkich tych, co odeszli nim nastał zmrok.

 

Bez cenzury -do dupy  

https://www.youtube.com/watch?v=yR01Iwp7dtk

Póki co jesteś moją imaginacją
Ucieleśnij się, nadejdzie jasność
Lubię jak wszyscy patrzą z zazdrością
Kiedy razem bastion budujemy zęby ostrzą fiasko
Zrobię wszystko, by nie spotkało nas to 
Przyszłością jesteś, grzejesz mnie jak webasto
Ty masz to coś, soczysta tak jak mango
Nigdy nie mam Cię dość
Uczucie wyższe rangą niż Robin Hood i Marion
Ty nie dajesz w kość, jaram się Tobą jak palacze Holandią
Czuję wolność zawsze, kozacko co dzień inaczej
Nieważne czy zakładasz szpilki, czy kapcie
KC nawet bardziej, Ty i ja miłosny kartel
Nie potrzebny mi harem tak jak Bonnie i Clyde
Tworzymy parę, w przeciwieństwie do nich będziemy dalej żyć
Bez Ciebie czuję Saharę, daj mi pić
Nie powiem do Ciebie stupid bitch
Nawet za karę tam gdzie Ty nie patrzę na zegarek
Jesteś kobiecości wulkanem
Każdy typ opuszcza koparę
Nic a nic nie obchodzi mnie ich zdanie
Pełna ciepła, nie masz serca jak kamień
Choć już nieraz myślałem, że to Ty
To jeszcze Cię nie spotkałem

Ref.
Taaak wiem, że to Ty 
Jesteś nim, jesteś nią, jedyny
W swoim rodzaju tylko z Tobą chcę żyć
Z Tobą chcę być, kochać jak dziś 
Na zawsze, budzić się każdego rana
Obok Ciebie, w niebie nie jestem sama
Ty masz to coś, czego nie ma nikt inny
Dlatego chcę z Tobą być

Figura najlepsza, skóra najgładsza
Choć nie jesteś moja pierwsza, to chyba już ostatnia
Jesteś powodem dla którego nie chcę sam spać
I myślę o Tobie jak o mojej muzie
A gdy we dwoje na luzie zmieniaj się w wampa kotku
Kocham to i chcę więcej i dłużej
I w związku z tym daj miękkiego sampla
Zrobię soundtrack do związku nieulotnego jak z blanta dym
Ja i Ty marzenie każde zmieńmy w czyn
Nieważne co mówią, uczucia wiodą prym
Ufaj mi, ufam Tobie
Choć słuchasz bełkot jak za mocno się zrobię
Za cenę wszelką chcę łzom zapobiec
Nie chcę być ich powodem, chcę berło, tron, wygodę
Dla mojej królowej, jak inaczej być może
Skoro co dzień mam Ciebie w sercu i w głowie

Ref.
Taaak wiem, że to Ty 
Jesteś nim, jesteś nią, jedyny
W swoim rodzaju tylko z Tobą chcę żyć
Z Tobą chcę być, kochać jak dziś 
Na zawsze, budzić się każdego rana
Obok Ciebie, w niebie nie jestem sama
Ty masz to coś, czego nie ma nikt inny
Dlatego chcę z Tobą być

Chcę być z Tobą, z Tobą żyć, z troskami walczyć
Z Tobą pod kołdrą tańczyć jak małpy Bonobo
Wiem Bałtyk twych słonych łez wylany
Przez głupie kłótnie i stres, którym przesiąkamy
Wiesz, że jestem, gdy mnie nie ma wykonuję plany
Dla nas highlife by mieć hajs na Bahamy
Byśmy mogli spełnić swe najśmielsze sny
Ja i Ty, a pod nami świata szczyt
Wiem jest zbyt wiele akcji, których spryt nie załatwi
Dlatego Ty i moja mama wciąż się o mnie martwi
Na Hi-Fi żołnierz JWP mafii
Dla Ciebie tak jak tylko on potrafi
Szaleję na punkcie - twe ciało i intelekt
Masz w ciele boskość, a w charakterze każdy ma feler
Wiele przed nami, właśnie żyję po to słonko
By do Ciebie wracać każdą nocą
Mam przed oczami foto, na nim Twój uśmiech
Zawsze mnie wspiera w drodze po sukces
Wyjeżdżam dziś, lecz jutro wrócę kiciu
Twój miś,
P.S Nadajesz sens memu życiu!

Ref.
Taaak wiem, że to Ty 
Jesteś nim, jesteś nią, jedyny
W swoim rodzaju tylko z Tobą chcę żyć
Z Tobą chcę być, kochać jak dziś 
Na zawsze, budzić się każdego rana
Obok Ciebie, w niebie nie jestem sama
Ty masz to coś, czego nie ma nikt inny
Dlatego chcę z Tobą być