Zima to szalenie bezwzględna pora zamiera wkoło wszystko...
Ptaki nie śpiewaja, kwiaty nie kwitna wszystko zastyga w bezruchu...
Sypie śnieg wielkie płatki spadają mi na skroń
Wszyscy sumują bilans zyskow strat... rok umiera...
Ludzie szykują się do świąt niby ciepłych rodzinnych...
Bóg się rodzi moc truchleje...
Czemu tylko w sercu moim lód i... puste miejsce przy stole...
n@di
https://www.youtube.com/watch?v=ZpGC7zKq7lI