Idę do Ciebie miłości drogą. Nogi mnie niosą jak tylko mogą. Prosto przez pola, lasy i góry, a ślepa zazdrość wciąż kopie dziury. Nawet gdy skręcasz przebiegle w bok ..zazdrość wraz z cieniem przyspiesza krok. Na nic przysięga i zaufanie...Zazdrość, nieufność...wciąż serce rani. Nieraz ta miłość wielce wspaniała, gdy zazdrość przyszła być nią przestała. Ale i na to znajdzie się rada. Należy słuchać co serce gada. I iść z miłością prosto do celu. Nie szukać ścieżek...jak robi to wielu…{Do przemyślenia dla Pana M}