Marzenia z kroplami deszczu cicho spadają, blaskiem słonecznym drogę nam ścielą…W chwilach samotnych uparcie trwają…lecz niespełnione nad sobą boleją…Czasem zapachną grzechem jak bzy...na pokuszenie zmysły nam wodzą, szarą codzienność zamienią w sny….. chciane zostają, niechciane odchodzą....