Plecy......dziś tematem rozważań mej głowy
Czy do mycia plecków , jest tu ktoś gotowy?
Cóż mycie ?... rzecz prosta, niby taka błaha
Lecz głębiej pomyśleć , napędzi Ci stracha....
Gdzie zaczniesz to mycie ?....gdzie się zaczynają ?
Czy to na ramionach swój początek mają ?
A może właśnie obojczyk je trzyma ?
I tam trzeba zacząć i spojrzeć oczyma
By niżej nie zjechać , nie musnąć suteczek
Bo sutki i klata - to jest już brzuszeczek !!!!
Nie tykać broń Boże włosków tych na klacie
Bo to zabronione........przerąbane macie !!!!
Włoski wręcz magiczne, nie można kosmacić
Bo można się wciągnąć albo też zatracić ....
Łopatki więc śmiało mydełkiem smaruje
Potem żeberka nim to poczęstuję...
Lecz znowu jest problem ....i wpadam znów w trwogę
Czy całe żeberka śmiało umyć mogę ?!
Nie mogę , pewnie i to zabronione
Górne żeberka mostkiem zakończone
Wiec skrzyczy mnie Zbyszko , po łapach nabije
Tak jak na początku gdy dotknąć chcę szyję
Plecki są tam z tyłu !!!..., tam gdzie jest tyłeczek!!!
Wycofuje ręce i wpadam w dołeczek ....
To taki dołek lędźwiami nazwany
Będzie teraz w pianie cały zamieszany ...
Ręce się obniżą , wyczują wzniesienia
Na rękach poczujesz nieziemskie mrowienia
Tutaj tak na szczęście azylem się schronie
Więc śmiało , ochoczo pożeglują dłonie
O rany !!!...są cudne , oczy przyciągają
Ręce do nich kleją , cóż one doznają ?!...
W bielutkiej pianie przez chwile utkwiły
Co robić ?...na boczkach już się pojawiły
Czy boczki , bioderka to pleców granice ?
Co zrobię jak wpadną w pępka okolice ?
Jak je więc powstrzymać ?...już się rozruszały
Już grzywkę smoka nawet posmyrały.....
Jakże trudne mycie , kudłacze czyhają
Z każdym ruchem ręki we mnie odzywają...
I niech ktoś mi powie , ze nie trudne mycie ?!!!
Jak trudno wyznaczyć gdzie plecków granice.
moje_ja
registro:
:)
Último jogo