samotniś_

 
registro: 18/02/2017
Nie taki samotny samotniś_.... Alfiąto :d... ❤. Niech dzisiaj bedzie lepsze niz wczoraj i gorsze niz jutro...
Pontos119mais
Próximo nível: 
Pontos necessários: 81
Último jogo

zaufanie...

Zaufanie: spoiwo życia i dowolnego związku

Dwoje ludzi podpiera ciężar - zaufanie

Zaufanie jest tym, co utrzymuje każdy związek między dwoma osobami w dobrej kondycji. To właśnie zaufanie, wraz z uczciwością i przejrzystością pozwala określić daną relację jako “dobrą” oraz “zdrową”.

Bardzo niewiele aspektów psychologicznych jest równie ważnych i złożonych, jak zaufanie, jakim się wzajemnie obdarzamy. To po prostu jest czymś tak istotnym, tak jak oddanie części samego siebie drugiej osobie.

Jeśli spróbujemy się nad tym bardzo poważnie zastanowić i pomyśleć o tym choćby przez chwilę, zdamy sobie sprawę, że zaufanie odgrywa rolę we wszelkiego rodzaju czynnościach, które wykonujemy każdego dnia. Na przykład zawołanie taksówki i zgoda na kurs oznacza okazanie zaufania do osoby prowadzącej samochód. Wizyta u lekarza, poddanie się skomplikowanej operacji oznacza także zaufanie do umiejętności tego specjalisty z dziedziny medycyny. I tak dalej.

„To właśnie wzajemne zaufanie, nawet znacznie bardziej niż obopólne zainteresowanie, utrwala związki pomiędzy dwoma osobami”.
H. L. Mencken

I to jest prawda. Za każdym razem, gdy wychodzimy na ulicę, ufamy, że nikt nas nie skrzywdzi. Wierzymy, że nasi przyjaciele pozostaną naszymi przyjaciółmi. Że nasze życie będzie trwało tak, jak do tej pory. Przy wszystkich tych samych zasadach i przy zachowaniu odrobiny spokoju w środku tego całego chaosu, w naszym codziennym życiu zapanuje równowaga.

Dłoń z wodą

Zamiast tego możemy także czasami zobaczyć naszą rzeczywistość z perspektywy trwałej nieufności. Jeśli naszą codziennością jest niepewność i strach, to sami wpadniemy w rodzaj przerażającej nerwicy. Nieufność, czy też raczej brak zaufania do drugiej osoby jest naprawdę paraliżującą świadomością. Skutecznie niszczy ona każdy rodzaj zdrowego związku.

Brak zaufania „odłącza” nas od życia toczącego się wokół i pozostawia nas w ciemnym, groźnym zakątku. Tak się dzieje z jednego, bardzo prostego powodu. Istoty ludzkie są z natury stworzeniami społecznymi. Jesteśmy zatem stworzeni tak, aby łączyć się ze sobą na różne sposoby. Czasami tak się nie dzieje lub co gorsza, doświadczamy silnego poczucia rozczarowania lub zdrady. Kiedy tak się już stanie, nasz mózg widzi to jako prawdziwą, głęboką, bolesną ranę…

Neuronauka, a zaufanie

Sebastian doświadczył najgorszej zdrady swojego życia raptem kilka lat temu. Jego najlepszy przyjaciel, kolega z klasy i współpracownik wziął na siebie wszystkie zasługi i wyrazy uznania za projekt, który zrealizowali wspólnie. Od tego czasu wiele osób powiedziało mu, aby znalazł sposób, aby wybaczyć swojemu przyjacielowi i ruszyć dalej przed siebie, zanim zgorzknieje do reszty.

Ale Sebastian nie uważa, aby był w stanie to zrobić. Odtąd jego osobowość stała się nieco bardziej powściągliwa, ostrożna, a zwłaszcza nie potrafi on okazać zaufania drugiej osobie.

Sebastian opisuje tę przyjaźń jako dwóch artystów wykonujących skomplikowane akrobacje na trapezie wysoko nad ziemią. Wspólnie podjęli ryzyko i wyzwanie. Ale nigdy się nie bali. Ręce jego przyjaciela były zawsze tam, gdzie powinny, by złapać go w odpowiednim momencie w trakcie nawet najbardziej skomplikowanego popisu. Aż pewnego dnia po prostu pozwolił mu upaść na ziemię. Ból wskutek tego upadku nie zniknął do dziś.

Możemy wyjaśnić wszystkie te uczucia na poziomie neurologicznym za pomocą kilku interesujących procesów.

Oksytocyna

Jest wielu ekspertów, którzy mają coś interesującego do powiedzenia na ten temat. Według nich oksytocyna może być prawdziwym „spoiwem” naszych relacji społecznych. To, co ona robi, to w sporym uproszczeniu tworzy więź, na której opiera się wzajemne zaufanie. To właśnie ono czyni nas hojnymi i pozwala nam interpretować różnego rodzaju wydarzenia i sytuacje jako pozytywne i satysfakcjonujące.

Oksytocyna

Kiedy doświadczamy dokładnej odwrotności tego rodzaju procesów, nasz mózg interpretuje ten stan rzeczy jako zagrożenie. Następnie uwalnia kortyzol. Jest to zapewne doskonale znany Ci hormon stresu i lęku.

Przyśrodkowa kora przedczołowa

Każdy proces społeczny, który odbieramy pozytywnie stymuluje bardzo specyficzny obszar naszego mózgu. Jest nim przyśrodkowa kora przedczołowa. Ta część naszego mózgu zajmuje się nagrodami i pozytywnymi emocjami. Jest to również obszar, w którym gromadzimy wspomnienia związane z naszymi relacjami. Pomaga nam podejmować decyzje na podstawie tych wspomnień.

Widzimy więc, że pozytywne procesy społeczne wpływają na lepszą kondycję naszego mózgu. Oczywiście to ma także przełożenie na wzmocnienie naszej psychiki. Będziemy wtedy mniej przejmować się naszym strachem, niepewnością i niepokojem. Ale czasami wystarczy, że nasze zaufanie zostanie nadwyrężone, że przydarzy nam się zdrada taka jak ta, z którą miał do czynienia Sebastian. W jego przypadku aktywność w tej części jego mózgu może się całkowicie zmienić.

W rzeczywistości rozczarowania emocjonalne stymulują te same ośrodki bólu, jak to ma miejsce na przykład w przypadku rzeczywistego, fizycznego poparzenia. Wszystko to prowadzi nas do wniosku, że szczere prospołeczne zachowanie, zaufanie wobec drugiej osoby i zdrowe relacje międzyludzkie są wręcz niezbędne dla zdrowia. Doświadczcie czegoś przeciwnego spowoduje, że poczujemy się “nie na miejscu”, na pewien czas odłączeni od rzeczywistego życia…

„Musisz okazać zaufanie wobec drugiej osoby i zacząć wierzyć w ludzi, w przeciwnym razie życie stanie się niemożliwe”.
Anton Czechow

Zaufanie – godna uwagi postawa życiowa

Każdy z nas w tym, czy w innym momencie życia odczuł jakiegoś rodzaju rozczarowanie. Wiemy zatem, jak ono smakuje i dlaczego nasz mózg interpretuje je tak samo, jak fizyczne oparzenie. Dlaczego postrzega je jako rozpad czegoś, co uważaliśmy za nierozerwalne i trwałe. Możemy czuć się przez to poniżeni. A co gorsza, zacząć myśleć, że zaufanie, jakim obdarzyliśmy tę drugą osobę to wyłącznie nasza wina.

Nic nie może być bardziej odległe w tym momencie od prawdy. Zło nigdy nie znajduje się po stronie tej osoby, która okazuje zaufanie. Wynika to z tego, że taka właśnie jest nasza natura. Zaufanie jest czymś w rodzaju pierwotnego instynktu.

Portal do innego świata

Cała wina spada w tym momencie na osobę, która jest winna zdrady. Łatwo to pojąć. Nic przecież nie jest aż tak obraźliwe, jak zerwanie silnej więzi społecznej jedynie dla osobistych korzyści. Nic nie jest tak nielogiczne, jak postępowanie przeciwko jednej z najbardziej podstawowych zasad ludzkości, jakimi są zaufanie i szacunek dla ludzi, którzy nam ufają.

Ale w tym wszystkim jest coś podstawowego, o czym nie powinniśmy zapominać. Powinniśmy być w stanie spojrzeć poza to, jak niektórzy ludzie czasami nas traktują. Musimy zrozumieć, że zaufanie to stosunek do życia w ogóle. To nie jest podejście, czy też relacja wobec konkretnych osób, którzy zranili nas w przeszłości. Życie, posuwanie się naprzód i rozwój osobisty zawsze wiąże się z potencjalnym ryzykiem.

Zaufanie jest postawą, która może doprowadzić nas do szczęśliwszej, bardziej swobodnej i uczciwszej przyszłości.

Zdjęcia pochodzą ze zbiorów Tomasza Alena Kopery i zostały zamieszczone za zgodą autora.


Hej ... Alvaro... :d

https://www.youtube.com/watch?v=siRq_JAXjRA

coś na czasie...

Gdy masz złamane serce – jak wtedy oszukuje Cię umysł

Kobieta - złamane serce

Serca mogą pękać równie łatwo jak kości. Kiedy masz złamane serce, umysł często cię oszukuje. Wciąga cię w rozpacz i przekonuje cię, by trzymać się najmniejszych, niemożliwych nadziei pojednania. Jednak stopniowo, twoje złamane serce rezygnuje z siebie na rzecz rzeczywistości, a umysł wraca do normalnego stanu. Do stanu, w którym z godnością godzisz się, aby przejść przez żałobę po utraconej miłości.

Złamane serce jest, niestety, częstym motywem, ale przyzwyczajenie się do niego jest niemożliwe. W latach 70. jednym z najpopularniejszych utworów był numer Bee Gees, który zawierał następujące frazy: „I jak możesz naprawić złamane serce? Jak możesz zatrzymać padający deszcz? Jak możesz zatrzymać światło słońca?”. Widzimy w tych słowach małe westchnienie rozpaczy. Słowa, które zdają się nam mówić, że utrata miłości zadaje ranę, która nigdy się nie zagoi.

„Lepiej być kochanym i zagubionym, niż nigdy nie kochać”.

-Alfred Lord Tennyson-

Coś, na co często wskazują psychologowie społeczni, to fakt, że ludzie obawiają się bólu społecznego lub emocjonalnego o wiele bardziej niż bólu fizycznego. Na przykład myśl o złamaniu kości nie przeraża nas tak bardzo jak rozczarowanie, zostanie oszukanym lub załamanie emocjonalne.

Nasze ciała wiedzą, co robić i jak reagować na uraz fizyczny lub infekcję. Jednakże, kiedy związek emocjonalny zostaje zerwany, nasze ciała i umysły doświadczają całkowitej blokady.

Eksperci mówią, że mózg interpretuje ten rodzaj separacji jako rodzaj oparzenia. Doświadcza bólu emocjonalnego w taki sam sposób, jak bólu fizycznego, ale różnica polega na tym, że nie wiemy, jak wyleczyć emocjonalną ranę. Dlatego nasz umysł przez pewien czas wpada w mieszaninę sprzeczności, fałszywych nadziei i bezsensownego rozumowania.

Mózg - złamane serce

W jaki sposób twój umysł oszukuje cię, gdy masz złamane serce?

Twój umysł oszukuje cię, choć nieumyślnie. Robi to, ponieważ jest ranny, zagubiony i przywiązany do złamanego serca. Do serca, które nie wie, jak radzić sobie z odrzuceniem, lub jak pożegnać się z miłością, która jeszcze do niedawna była dla ciebie wszystkim.

Kiedy tak się dzieje, jesteśmy uwięzieni w złożonej sieci mechanizmów obronnych, które próbują zaprzeczyć temu, co się stało. A jeśli to nie wystarczy, w naszych mózgach pojawiają się jeszcze bardziej wyrafinowane i niekorzystne procesy.

Mózg aktywuje wtórną korę somatosensoryczną i tylną wyspę grzbietową. Są to struktury, które wiążą się z fizycznym bólem. Jak wskazaliśmy wcześniej, cierpienie emocjonalne często doświadczane jest w taki sam sposób jak cierpienie fizyczne. Wszystko to oznacza, że ​​nie jesteśmy w stanie jasno myśleć i sami się oszukujemy. Zobaczmy teraz, jak zazwyczaj przebiega ten proces.

Kiedy twój umysł cię oszukuje, robi to nieumyślnie, ponieważ jest zraniony.
Udostępnij

1. Z mojego życia zniknęła najważniejsza osoba

Emocjonalny ból wywołuje udrękę, a udręka szuka schronienia, zakamarków i kryjówek, w których może do woli rozpaczać. Na tym etapie po zerwaniu często pojawiają się szkodliwe myśli, takie jak „Straciłem(-am) najważniejszą osobę w moim życiu, jedyną, która może mnie uszczęśliwić”.

Twój umysł cię oszukuje, w rzeczywistości biorąc cię w niewolę. Najważniejszą osobą w twoim życiu jesteś ty. Twój były partner był kimś, kto był dla ciebie ważny przez pewien czas, który właśnie się skończył i to jest coś, co musisz zaakceptować.

2. To mój błąd, ale mogę się zmienić!

Zaprzeczanie jest pierwszym etapem bitwy i właśnie wtedy nieuchronnie chwytamy się wszelkich sposobów. Powszechne jest obwinianie się i mówienie sobie, że zaniedbaliśmy związek lub zrobiliśmy coś złego, co wciąż można naprawić.

Od tego momentu staramy się niemal obsesyjnie przekonać drugą osobę, że musimy spróbować ponownie. Zacząć z pustą kartką, wrócić do początku. Bo z pewnością to, co mieliśmy po prostu nie powinno zostać tak wyrzucone. Znowu zwodzi nas umysł. Twoje serce cierpi, a twoje dobre intencje cię zaślepiają. Musisz jednak zaakceptować zimną rzeczywistość – druga osoba już cię nie kocha i nie będzie drugiej szansy.

Mężczyzna ogląda film

3. Złamane serce wywołuje obsesję nawiązania kontaktu

Żyjemy w czasach natychmiastowej komunikacji, natychmiastowej pomocy i niezdolności do tolerowania wszelkiego rodzaju frustracji. Jak mam zaakceptować, że mój ukochany nie wysyła już do mnie wiadomości? Co mam rozumieć przez to, że mnie zablokował i że już nie chce mieć ze mną nic wspólnego?

Nasz umysł wymyśli tysiąc wymówek, by wyjaśnić ciszę, odrzucenie lub długi czas odpowiedzi. Co więcej, opracuje nawet tysiąc strategii na przekazanie ostatniej wiadomości lub ostatniej desperackiej prośby. Ta destruktywna dynamika potrwa, dopóki nasza godność ostatecznie nie powie nam, że przebrała się miarka. I właśnie w tym momencie podejmiemy niezbędne kroki, takie jak usunięcie naszego byłego partnera z naszej listy kontaktów i sieci społecznościowych.

„Czasami, gdy człowiek odchodzi, świat wydaje się pusty”.
Udostępnij

4. Moje życie już nigdy nie będzie takie samo

Akurat to stwierdzenie jest prawdziwe. Po przeżyciu tego emocjonalnego załamania nasze życie rzeczywiście nigdy już nie będzie takie samo. Jednak umysł próbuje oszukać nas jeszcze raz, szepcząc, że już nigdy nie będziemy szczęśliwi. Przekonuje, że nie zasługujemy na miłość w przyszłości, że psujemy wszystko, czego dotykamy, i że nigdy nie znajdziemy nikogo takiego jak ta osoba, która nas zostawiła.

Takie myśli są formą absurdalnych tortur. Oczywiście życie nie będzie już takie samo. Będzie inaczej, będzie to nowe życie i będzie znacznie lepsze, ponieważ przy naszym boku nie będzie kogoś, kto nas po prostu nie kochał. A może kochał, ale nie we właściwy sposób.

5. Muszę wiedzieć, dlaczego już mnie nie kocha

Przyznajmy to. Czy istnieje jakiś jasny, obiektywny i namacalny powód, dla którego przestajemy kogoś kochać? Czasami może istnieć, ale nie zawsze. Możemy mieć obsesję na punkcie tego powodu, a nawet rozpaczać, ale płomień miłości czasami gaśnie bez żadnego konkretnego powodu.

Mogą być w to zaangażowane inne osoby, może być wiele drobiazgów tworzących coś dużego. Ale większości rozstań nie da się wyjaśnić słowami. W takich przypadkach jedyną drogą jest akceptacja i uczciwość. Akceptacja w naszym imieniu i uczciwość osoby, która przestała nas kochać, która z odwagą wyjaśnia drugiemu człowiekowi, że nie ma odwrotu i nie ma przyszłości w związku.

Kobieta i mężczyzna - rozstanie

Podsumowując, nie zawsze możemy ufać naszemu umysłowi, gdy mamy złamane serce. Przez większość czasu uczucia i rozumowanie są częścią bitwy. Jeśli zaakceptujemy to, co się wydarzyło, pomoże nam to podejść ze zdrowym rozsądkiem do chaosu wokół nas. Krok po kroku zaczniemy wracać do schronienia w naszym własnym poczuciu własnej wartości. I tam rozpoczniemy misterne, ale konieczne zadanie uzdrowienia naszego serca.


Oziębłość to coś...

Kobieta latararnia morska

W końcu, nawet nie wiedząc jak, nadchodzi dzień kiedy ogarnia Cię oziębłość, kiedy stajesz się bardziej ostrożny oraz zaczynasz przypominać sobie czym była miłość własna. Jednak ci wokół nas zdają się nie rozumieć tej nieuchronnej wewnętrznej zmiany. To wtedy dzieje się „cud”: inni zaczynają doceniać osobę, którą byłeś wcześniej. Nauczyła ich tego Twoja oziębłość

Ktokolwiek mówi, że ludzie się nie zmieniają  myli się. Istoty ludzkie nie zmieniają zachowania czy osobowości z dnia na dzień, za pomocą kiwnięcia palcem. Proces zmiany to coś bardziej intymnego, celowego, a nawet nieprzyjemnego, ponieważ to coś więcej niż przemiana – to dojrzewanie. Coś takiego może zostać osiągnięte tylko poprzez pełną świadomość własnych ograniczeń oraz niedociągnięć.

Nawet najbardziej zadurzone serce męczy się byciem sercem, a wtedy pojawia się oziębłość otoczona murami i drutem kolczastym. To dokładnie w tym momencie inni zaczynają doceniać osobę, którą byłeś wcześniej.
Udostępnij

W naszej skomplikowanej podróży przez życie, nagła oziębłość to nic innego jak punkt zwrotny. To czysty mechanizm obronny. Ponieważ nasza egzystencja nie implikuje wyłącznie stawiania czoła codziennym trudnościom, musimy stworzyć naszą własną technikę przetrwania, by być prawdziwymi bohaterami tej przygody.

na brzegu

Oziębłość oraz brak drobnych rzeczy

Jeffrey Kottler to jeden z najbardziej znanych popularyzatorów psychologii zmiany. Wraz z książką „Sam ze sobą” uczy nas, że jedno jest pewne: ludzie zmieniają się w wyniku potrzeby oraz, by przetrwać w skuteczniejszy sposób.

I istnieje jeden szczegół, który stale przyciąga uwagę. Na przykład jeśli przez długi czas nie widzimy się z jakąś osobą, kiedy w końcu się z nią spotykamy zauważamy pewną zmianę w jej zachowaniu. Zastanawiamy się „Co mogło jej się przydarzyć?”. Doktor Kottler wskazuje na to, że ludzie nie przechodzą radykalnych transformacji, ani nie ma potrzeby, żebyśmy doświadczyli nagłych, znaczących wydarzeń, aby się zmienić.

Wystarczy plotka w codziennym życiu, przyziemności maleńkich porażek, słowa wypowiedziane lub nie, ciągłe odrzucenie oraz ofiarowywanie wszystkiego bez otrzymywania niczego w zamian. To maleńkie ziarenka piasku, które krok po kroku zaczynają tworzyć prawdziwą pustynię emocjonalną. To wtedy rodzi się potrzeba zmiany: przekładanie siebie ponad innych po to, by przetrwać.

oziębłość

Ochranianie siebie przed egoizmem, który nas śledzi

Oziębłość to umysł, który zmęczył się czekaniem. To nasze poczucie własnej wartości, które alarmuje nas przed nadciągającą burzą oraz nasze ego uciekające wyjściem bezpieczeństwa szukając rozwiązania. Bycie nieco chłodniejszym to tymczasowa odpowiedź na zaburzenia równowagi w życiu. To wyznaczanie limitu po to, by nasza miłość własna mogła na nowo rozkwitnąć.

Wtedy najbardziej prawdopodobną rzeczą, jaka może się zdarzyć, jest to, że nasi najbliżsi zauważą tą zmianę i zaczną zastanawiać się co się dzieje i dlaczego nie jesteśmy już tą wspaniałomyślną i łagodną osobą, jaką byliśmy wcześniej. Możliwe też, że ta niezrozumiała zmiana przeszkadza im, ponieważ nie potrafią odnaleźć drzwi do naszego serca, które wcześniej były cały czas otwarte na ich samolubne potrzeby.

Ta transformacja pozwala nam również kopać głębiej w innych aspektach, o których opowiemy poniżej.

twarz dziewczyny

Rzeczy, które nauczyła nas oziębłość

Osoba z chłodnym sercem – które nie jest ani martwe, ani zniszczone, ani „wyłączone” – zrozumiała, że nie wszystko zawsze idzie po naszej myśli. Musimy zaakceptować pewne rzeczy oraz działać zgodnie z nimi.

Wiemy też, że czasami życie nie jest fair, i że ludzie są nie zawsze lojalni czy pełni szacunku. Dlatego zanim zaczniemy skupiać naszą egzystencję na tym co robią inni, by utwierdzić się w poczuciu własnej wartości, odkryjmy, że zawsze jest lepiej odstawić na bok to, co czujemy, tak by nasza miłość własna nie musiała zostać poświęcona.

Każdy zawód czy rozczarowanie, każde doświadczenie szantażu i każda pustka zasiała „ziarno” negatywnych emocji w naszym umyśle. Jednak w końcu wszystko odchodzi, wszystko przemija. Po tym jak w końcu osiągnęliśmy spokój i mogliśmy spojrzeć na wszystko z okna serca, w którym zamieszkała oziębłość, zrozumiemy, że pozostały nam dwa wyjścia: dalej trzymać się naszej negatywności lub po prostu pozbyć się jej. My wybieramy to drugie.

Czasami wszystko, co w nas znika i umiera przywraca nas nagle do rzeczywistości. Nieco chłodniejsze i ostrożniejsze serce spogląda na wszystko z większym umiarem. Decyduje ono o tym co pozostanie w naszym życiu, a co musi odejść i czy w to wierzymy, czy nie, nie ma w tym nic złego.

Ponieważ zmienianie się oznacza dojrzewać oraz zdobywać godność. To naturalny proces, dzięki któremu światło może w końcu przeświecić przez nasze blizny.


Koncert źyczeń...

Dla mojej Alfy... 
Na poprawe nastroju...n17.118.gif
https://www.youtube.com/watch?v=DLFa_1Gx8Jk
Oj.... ja Ci pokaże... n36.118.gif

Masz kogoś ... kogo lubisz ?  ... prześlij mu źyczenia moźe tym poprawisz mu nastrój ...
Miłej zabawy źyczę...